Po krótkiej, bo zaledwie dwudniowej realizacji zysków w połowie ubiegłego tygodnia, która była pochodną dużego wykupienia i umocnienia dolara obserwowanego po posiedzeniu Fed, złoto wróciło do wzrostów i nowych rekordów. Dziś rano za uncję złota trzeba zapłacić rekordowe 3719,87 dolara, wobec 3684,57 USD w piątek na koniec dnia i wobec 3627,96 USD w dołu wspomnianej korekty.

Sytuacja na wykresie dziennym złota jest dość jednoznaczna… jednoznacznie wskazuje na dominację kupujących, co sugeruje kontynuację wzrostów w kierunku najpierw 3800 USD, a później dalej ku poziomowi 4000 USD za uncję.

Nieco mniej jednoznacznie przedstawia się sytuacja na wskaźnikach. 13-okresowuy RSI, pomimo że ostatnio lekko spadł, wciąż pozostaje blisko strefy mocnego wykupienia. Po ostatnich wzrostach zaczął również zawracać MACD. Czy to oznacza, że wskaźniki sugerują koniec wzrostów? Raczej nie. Mogą natomiast sugerować, że teraz częściej na rynku będą się zdarzać korekty i realizacje zysków.